Pokemon GO, czyli gorączka, która opadła szybciej niż sądzono
Jeszcze kilka miesięcy temu smartfony i tablety wprost pożerały
własne baterie, generując potrzebę zaopatrzenia się w powerbanki.
Wszystko za sprawą renesansu „kieszonkowych potworów”, które
po niespełna dwudziestu latach powróciły z zaściankowego świata
wiernych fanów na czerwony dywan szeroko pojętego mainstreamu.
Powróciły, wydawałoby się, z olbrzymim przytupem, za sprawą
mobilnej aplikacji Pokemon GO, która stanowiła niejako dziecięce
marzenie wielu z nas. Marzenie o łapaniu Pokemonów w prawdziwym
świecie.
Stworki najlepiej łapie się latem
I to właśnie na lato 2016
przypada największe zainteresowanie łapaniem kieszonkowych
potworów. Olbrzymia tutaj zasługa pogody, która w porze
wakacyjnej sprzyja długim spacerom i eksploracji coraz to nowych
lokalizacji, ale nie tylko. Można pokusić się o stwierdzenie,
jakoby „modelowym graczem” Pokemon GO byli ludzie młodzi, w
dużej części wciąż uczęszczający do szkół. A skoro o
szkołach mowa, to kiedy grać w Pokemony, jeżeli nie w wakacje? Sęk
w tym, że te przeminęły (jak zawsze zresztą) o wiele za szybko, a
powrót do szkolnych ławek znacząco zredukował ilość wolnego
czasu, skutkiem czego zainteresowanie Pokemon GO drastycznie spadło.
Mało atrakcyjne aktualizacje
A trzeba nadmienić, że to
perspektywa znaczących modyfikacji i ulepszeń gry sprawiała, że
gracze przez długi czas pozostawali czynnymi „trenerami Pokemon”,
mimo faktu, iż w pewnym momencie aplikacja stała się nudna.
Wszyscy czekaliśmy na możliwość wymiany stworkami, walki ze
znajomymi czy wprowadzenie do pokemonowej rzeczywistości nowych
generacji Poków. Niestety Niantic oferował aktualizacje, które na
dobrą sprawę nie wnosiły do gry niczego nowego, a cierpliwość
graczy, jak wiadomo, ma swoje granice.
Czy Pokemony mają szanse na przetrwanie?
Owszem, mają. Kluczem wydaje się
tutaj coraz skuteczna walka z oszustami korzystającymi z aplikacji
tworzących fałszywe lokalizacje GPS oraz… wprowadzenie nowej
generacji Pokemonów. Chodzą słuchy, że w jednej z ostatnich
aktualizacji w kodzie gry pojawiły się nazwy Pokemonów z generacji
Johto, co samo w sobie stanowi optymistyczny prognostyk dla
wszystkich tych, którym przejadły się ciągłe spotkania z
Rattatami, Pidgeyami i Drowzee.
http://www.pro4it.pl/
http://www.pro4it.pl/
Post a Comment